Metoda Solesmes

Metoda

Jest zasługą o. Andree Mocquereau, że na podstawie analizy porównawczej manuskryptów potrafił wyodrębnić jasne zasady interpretacyjne, które każdy może poznać dzięki kilkustopniowemu kursowi, obejmującemu różne poziomy, od podstawowego przez wykonawczo-chóralny, po najwyższy, przeznaczony dla dyrygentów. Metoda Solesmes jest jednocześnie prosta, naturalna i precyzyjna. Możemy poznać ją dokładnie, analizując dwa aspekty: techniczny i duchowy. Nie wolno rozdzielać tych dwóch perspektyw, ponieważ technika wykonawcza, choć niezbędna, zawsze się podporządkowuje duchowemu, jako sztuka w służbie modlitwy.

Metoda Solesmes to przede wszystkim metoda rytmiczna. Dla melodii oznacza to po pierwsze, że nuty mają względnie równą wartość i są traktowane jako dźwięki podstawowe, niepodzielne. Dzięki tej zasadzie melodia gregoriańska zyskuje charakter regularny, sprzyjający kontemplacji. Jednakże liczne czynniki natury tekstowej, melodycznej, rytmicznej lub wypływające z dynamiki tudzież ekspresji, nieustannie lekko modyfikują tę miarowość, nie pozwalając melodii zagubić się w monotonii ściśle izochronicznych dźwięków.

Niepodzielne wartości podstawowe układają się w wartości złożone, stanowiące dwu lub trójdzielne miary, które swobodnie przeplatają się przez cały czas trwania melodii. Te podstawowe składowe rytmu są wszechobecne w przyrodzie. Są rodzajem oddechu melodii. Widoczna swoboda rytmu gregoriańskiego pozwala łączyć precyzję z płynnością linii melodycznej, która nie jest uwięziona w nieruchomym takcie. Ową płynność dodatkowo wzmaga fakt, że pierwszy dźwięk każdej miary, dwudzielnej i trójdzielnej, z założenia nie ma natury akcentowanej nuty z początku taktu, jak w muzyce nowożytnej. Niektóre iktusy czy też pierwsze miary, fizycznie wręcz przestają być słyszalne, gdy linia melodyczna domaga się absolutnego legato, obejmującego wiele „taktów”. Innymi słowy, rytm podstawowy jest zawsze obecny, choć nie zawsze słyszalny, gdyż percepcja rytmu ma charakter przede wszystkim intelektualny.

Tak więc rytm podstawowy podporządkowany jest rytmowi złożonemu. Dwudzielne i trójdzielne „takty” tworzą z kolei wyżej uorganizowany rytm, który nadaje im naturę arsis lub thesis, oznaczające odpowiednio wyjście — zryw i powrót — uspokojenie. Każdy element rytmu ulega poruszeniu od wewnątrz, ale też rytm każe mu komponować się z jednostkami sąsiadującymi. W ten sposób melodia gregoriańska stanowi jakby długą żywą wstęgę złożoną z elementów wznoszących się i opadających, swobodnie przechodzących jedne w drugie lub zestawionych.

Ale to nie wszystko. Nie wszystkie elementy wznoszące i opadające mają jednakową wartość. Wchodzą w kolejny układ, tworząc rodzaj hierarchii. To najwyższy poziom, na którym wielki rytm łączy już nie tyle „takty”, co grupy „taktów”, tworzące fragmenty frazy, elementy zdań, wreszcie pełne zdania, a na koniec cały utwór zwany okresem. Kunszt kierownika chóru polega na uwidocznieniu gestem i wyegzekwowaniu w śpiewie chórzystów hierarchii elementów o charakterze zrywu i uspokojenia na każdym poziomie interpretacji melodii, aż po najwyższy, na którym utwór traktowany jest jako całość.

Tutaj prymat odzyskuje tekst. Skomplikowana konstrukcja rytmiczna, przynależna melodii, oddaje wreszcie hołd tekstowi, Słowu, którego wyrażanie językiem muzyki jest jej misją. W poszczególnych niższych warstwach sam tekst poddawał się prawidłom melodii. Z góry ustalony układ akcentów słowa łacińskiego mógł ulec zmodyfikowaniu ze względu na porządek akcentów muzycznych. Sylaba niosąca akcent słowa mogła zostać ujęta pojedynczą nutą, a sylaba nieakcentowana wybrzmieć mnogością dźwięków. Najczęściej melodia bierze górę, jednak ostatecznie sama melodia staje się Słowem. Tekst objawia całe swe bogactwo na poziomie wielkiego rytmu, który wykorzystuje wszelkie dostępne środki dla jego wyrażenia.

Reguły rytmiczne tworzące metodę Solesmes uzupełnia pewna liczba zasad stylistycznych. Nie sposób tutaj wymienić wszystkie, wystarczy wspomnieć podstawowe:

  • zwykle wykonanie legato i brak rytmów synkopowanych
  • ciągłość frazy dzięki łączeniu poszczególnych jej fragmentów
  • niejednorodność tempa
  • delikatne częste zmiany dynamiczne
  • łagodnie wykonywane najwyższe dźwięki
  • powściągliwe inicjowanie długich nut
  • ewentualne wydłużanie niektórych wartości podstawowych (pojedyncze neumy zawarte między dwiema długimi, duże interwały zstępującej melodii, reperkusje w arsis)
  • indywidualna interpretacja epizemy poziomej, w zależności od tekstu oraz melodii
  • wyróżnianie bądź słów bądź melodii dla osiągnięcia większej zrozumiałości utworu
  • akcentowanie słów na arsis lub thesis rytmu.

Wszystkie wymienione elementy niosą w sobie pierwiastek duchowy w tym sensie, że przyczyniają się do wybrzmienia melodii w szczególnej atmosferze modlitwy.

Aspekt duchowy

Metoda Solesmes jest przede wszystkim szkołą modlitwy. Nigdy nie zatrzymuje się ani na czysto technicznym, ani na artystycznym wykonaniu melodii gregoriańskich. Niechętna koncertom i wykorzystywaniu chorału poza liturgią, za jego naturalny kontekst, do którego zawsze odnosili się kompozytorzy, uważa kościół i miejsca święte. W metodzie chodzi o kształtowanie tyleż duszy, co głosu. W tym celu dusza ma przede wszystkim nawiązać relację z Bogiem. Stąd jasno wynika, jakie wartości metoda Solesmes chce krzewić poprzez wykonywanie melodii gregoriańskich. Są nimi skromność, życie wewnętrzne, łagodność i pokój, panowanie nad sobą aż po entuzjazm. Stawia sobie ona za zadanie wzbudzanie poczucia misterium i sacrum. Sama czerpie z nauk szkoły liturgii, by poznać sekret modlitwy, a w tej modlitwie — radość z wyciszenia własnego ja w obliczu wielbienia Boga, nieustającego daru bezinteresownej miłości, która bez spoczynku opiewa byt umiłowany. Metoda Solesmes pragnie postawić na pierwszym miejscu życie skierowane na Boga i wyposażyć je w najwłaściwszą formę wyrazu, dzięki zakorzenieniu w doświadczeniu Kościoła i Chrystusa całej gamy ludzkich uczuć, w tak natchniony sposób zawierających się w śpiewie gregoriańskim, przez co stanie się nie tylko beneficjentem odkupienia, ale i jego przekazicielem.

Opracowanie tekstu: Mnisi z  Opactwa w Triors, Francja.
Tłumaczenie: Katarzyna Kubaszczyk